7 grudnia 2016

Art&Soul

Art & Soul

Powiem tak.. na początku czytania tej książki jakoś nie poczułam więzi jak z jej poprzedniczką którą też recenzowałam  kilka postów niżej ;) Ale z czasem złapałam więź i z tą książka a dobiegając do końca znów poczułam emocje podobne jak  w KOCHAJĄC PANA DANIELSA więc z czystym sumieniem polecam i tą książkę :) Ale jednak bardziej zauroczyła mnie poprzedniczka .

Czasami trzymanie się za mały palec, było najlepszym rodzajem trzymania.
Czasami pocałunek w czoło, był najlepszym rodzajem pocałunku.
I czasami tymczasowa miłość, była najlepszym rodzajem miłości

Jedna prawda boli bardziej, niż tysiąc kłamstw.
Czasami łatwo zapominało się, że dorośli to tylko dzieci w większych ciałach, i że ich serca pękają tak samo, jak nasze.

Może nie chodziło o sklejanie złamanych serc.
Może chodziło o kochanie pokruszonych kawałków takimi, jakie one były.

Problem z przeszłością, a nawet z przyszłością polega na tym, że one teraz nie istnieją. Jeśli zbyt mocno skupimy się na tym, co było, lub zbyt intensywnie będziemy myśleć o tym, co będzie, przegapimy nasze obecne pragnienia, rzeczy, które chcemy tu i teraz.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteś tu proszę zostaw komentarz po sobie :)